Powieści Anny J. Szepielak już od paru lat należą do jednych
z moich ulubionych. Zawierają wszystko to co cenię sobie w sagach rodzinnych. Jak jest z najnowszą książką Przekroczyć rzekę?
Julia Zarzewska niewiele pamięta ze swojego dzieciństwa. Tylko
urywki jakiś przerażających wydarzeń, które zmusiły ją do opuszczenia
rodzinnego pałacu i zatrzymania się u dalekiej krewnej – Barbary. Obecnie właśnie
straciła posadę guwernantki, a więc przeniesienie się w rodzinne strony i
rozwikłanie dręczących ją tajemnic wydaje się odpowiednim pomysłem. Dziewczyna
nie zdaje sobie sprawy jakie niebezpieczeństwo czeka ją w galicyjskim dworze.
Lubicie sagi rodzinne? Pewnie wiecie, że jest to jeden z
moich ulubionych gatunków i musi zawsze spełniać określone kryteria, aby powieść
miała szansę mi się spodobać. Przekroczyć rzekę okazała się strzałem w
dziesiątkę. Jest to przede wszystkim historia, którą ciężko odłożyć póki nie
przeczyta się pokaźnej ilości stron. Mocno wciąga w klimat Polski pod zaborami
gdzie żyło się niezwykle ciężko, a ludzie w dalszym ciągu przejmowali się
konwenansami i pozorami. Szacunek i przyzwoitość ogromnie się liczyły, a więc
dziewczyna nie pamiętająca swojej przeszłości, w dodatku sierota miała życie pod
górkę. Julia wyparła ze swojej pamięci straszne wydarzenia z przeszłości, a
teraz musi składać je z poszarpanych wspomnień i koszmarów. Spodobał mi się ten
zabieg autorki. Nadał całej opowieści tajemniczości i niepokoju. Przeszłość nierozerwalnie
wiąże i przenika się tutaj z teraźniejszością.
Przekroczyć rzekę to też miłość. Ludzie zawsze szukają
czułości i zatracenia się w ramionach ukochanej osoby, gdy przyszłość jest
niepewna tym bardziej. Julia też spotka mężczyzn, którym nie będzie obojętna. Czy
powoli rodzące się uczucie będzie miało szansę przetrwać podczas licznych prób?
W książce tego typu oczywiście nie mogło zabraknąć
rodzinnych tajemnic. Jest ich całkiem sporo, zdrady, skrywane choroby,
namiętności, morderstwa. Mam wrażenie, że tym razem Anna J. Szepielak napisała
coś znacznie mroczniejszego i bardziej niepokojącego niż poprzednie powieści. Główna
bohaterka próbuje na własną rękę prowadzić śledztwo dotyczące jej rodziców, co
w tamtych czasach było praktycznie niewykonalne. Z przyzwoitą panienką po
prostu nie wypadało mówić o niektórych sprawach, zwłaszcza o brutalnych
zabójstwach.
Podsumowując, Przekroczyć rzekę to niezwykle lekka powieść
obyczajowa z językiem stylizowanym na czas Polski pod zaborami. Z mnóstwem
emocji, rodzinnych intryg i tajemnic. Saga rodzinna, której kolejnego tomu już
nie mogę się doczekać tak przyjemnie mi się ją czytało. Polecam każdemu kto
szuka lekkiej lektury na letni czas. Nie zawiedziecie się.
Ocena:5/6
Tytuł: 404.Przekroczyć rzekę
Autor: Anna J. Szepielak
Stron: 472
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2018
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Filia
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)