Przemilczane to książka trudna z wielu
powodów, to trzeba przyznać już na samym wstępie. Po pierwsze ma niełatwy,
kontrowersyjny oraz niewygodny temat jakim jest przymusowa praca seksualna w
czasach II wojny światowej. Na całość tej książki składają się cierpienia wielu
setek kobiet różnych narodowości, a tak naprawdę nigdy nie dowiemy się ile było
ich dokładnie. Tutaj nigdy nic nie było czarno-białe, kobiety trafiały do
burdeli z różnych powodów. Niektóre popchnął do tego głód, strach czy nędza.
Inne niewłaściwie się zakochały, a przecież gdy ktoś zobaczył je z niemieckim żołnierzem
droga do domu publicznego była już bardzo prosta. Jeszcze inne znalazły się w
niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie i ich trudna historia rozpoczynała
się podczas łapanki. Później były już tylko dni, które zlewały się w jedną
całość. Odwiedziny w ciasnych pokoikach, badania na obecność chorób
wenerycznych, upokorzenie i strach. Ogrom cierpienia, o którym się nie mówi, bo
jest niewygodny i niejednoznaczny, a przez to nie pasuje do wojennego
stereotypu ofiary. Przyznam, że fakt, że o pracy kobiet w domach publicznych
nie mówiło się w czasie samej wojny mogłabym zaakceptować, ale tego, że nie
zrobiono tego również później już nie. Nikt nigdy nie zastanawiał się jakie
decyzje kierowały tymi kobietami, nie zapytał jak trafiły do burdelu. Seks z
wrogiem traktowany był jednoznacznie – jako zdrada. Prościej było próbować
zepchnąć te dni w głąb umysłu i nie szukać żadnego wsparcia, by przypadkiem nikt nie dowiedział się o ich przeszłości.
W związku z tym,
że praktycznie nie zachowały się żadne relacje ofiar z życia w domach publicznych czy o
okolicznościach pojawienia się w nich autorka wykonała ogrom pracy, aby napisać
tę książkę. Ze skrawków, strzępków informacji, książek, wspomnień udało jej się
choć w małym stopniu przywrócić głos wielu ofiarom. Ta książka pełna jest liczb,
raportów. Krótkich, bezdusznych i bezosobowych. Jakie to przerażające. Istniał
cały aparat do werbowania prostytutek, określone regulaminy, zasady działania,
a jednak oprócz kilku nazwisk, raportów z badań na obecność chorób wenerycznych
i rozkazów nie zostało prawie nic. Autorka
wiele razy podkreśla obecność tych luk w naszej historii. Właśnie dlatego ta
książka jest tak trudna. Nie może opisywać losów kobiet, a więc skupia się na samej
metodzie działania nazistów. Nam pozostaje zastanowienie się nad ich życiem.
Ile z nich do samej śmierci nie powiedziało nawet swoim najbliższym o tym co
przeżyło?
Ta książka nie jest dla każdego, ja czytałam ją ponad tydzień. Przerywałam, zaczęłam nawet czytać coś innego, prostszego. Mnóstwo tu dat, miejsc, liczb. Trzeba ją czytać z maksymalnym skupieniem. Myślę jednak, że skoro to pierwsza książka podejmująca temat seksualnej pracy przymusowej II wojny światowej to warto ją przeczytać ze względu na ofiary. Nigdy nie dowiemy się o nich wszystkiego, a więc chociaż w takim stopniu zainteresujmy się przez co przeszły. Najgorsze to zostać zapomnianym. Dzisiaj wyjątkowo bez oceny, nie wiem jak miałabym przyznać jej jakąkolwiek notę.
Tytuł: 453.Przemilczane.
Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej
Autor: Joanna
Ostrowska
Stron: 461
Wydawnictwo:
Marginesy
Rok wydania:
2018
Za egzemplarz
dziękuję wydawnictwu Marginesy
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)