Miś Uszatek,
Kubuś Puchatek czy właśnie Miś Paddington. Dzieci kochają misie, a więc nic
dziwnego, że powstaje o nich tak wiele różnorodnych opowieści. Ostatnio
mieliśmy z synkiem okazję poznać Misia Paddingtona, niedźwiedzia pochodzącego z
najmroczniejszego zakątka Peru, który zupełnie przypadkiem znalazł się na
stacji Paddington i spotkał małżeństwo Brownów. Nasz świat jest dla misia pełen
niespodzianek i nowości, a więc przeżywa on mnóstwo przygód i wypadków. Prawie
zatapia dom podczas kąpieli i stawia na równe nogi wszystkich pracowników domu
handlowego. Jedno jest pewne, dzieci razem z nim przeżyją mnóstwo ciekawych
historii.
Miś Paddington.
Myślę, że to książka dla dzieci, ale równie mocno docenią ją dorośli. Opowieści
mają świetny klimat, który znakomicie oddaje to specyficzne angielskie poczucie
humoru i przesadną grzeczność i uprzejmość. Czytanie opowieści przed snem razemz z dzieckiem sprawiało mi ogromną przyjemność. Za sprawą misia, który w tym roku obchodzi
już 60 urodziny poczułam się przez chwilę jak mała dziewczynka, która
przeniosła się do Anglii. Jakbym zwiedzała razem z nim zatłoczone dworce kolejowe, wybierała się na zakupy.
Na uwagę
zasługuje również wydanie. Twarda oprawa, delikatne ilustracje. Właśnie jest
czas na poszukiwanie takich książek. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to
obwoluta. Jest przepiękna, robi wrażenie i oczarowała mnie od razu po wyjęciu z
paczki. Niestety po dłuższym użytkowaniu się ściera.
Podsumowując, Miś zwany Paddington to prawdziwa klasyka książek dla dzieci i myślę, że spodoba się zarówno najmłodszym i dorosłym. Zwłaszcza dzięki prawdziwemu angielskiemu klimatowi i uroczemu bohaterowi jakim jest miś Paddington.
Ocena: 4/6
Tytuł:452.Miś zwany Paddington
Autor: Michael
Bond
Stron: 142
Wydawnictwo:
Znak
Rok wydania:
2018
Za egzemplarz
dziękuję wydawnictwu Znak
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)