Jakimi dziećmi
byliście? Tymi spokojnymi czy łobuzami? Ja byłam zdecydowanie bardzo grzeczną i
ułożoną dziewczynką. Może dlatego od pierwszego rozdziału tak pokochałam
opowieści o Mikołajku - moim przeciwieństwie i w dzieciństwie przeczytałam wszystkie dostępne tomy w
bibliotece. Teraz ogromnie się cieszę, że mogę wracać do tych historii razem z
synkiem.
Mikołajek to
znany na całym świecie łobuz. Razem ze swoimi kolegami: Alcestem, który kocha
jeść, Euzebiuszem, który jeszcze mocniej kocha się bić, szalenie bogatym Gotfrydem, Kleofasem,
który jest najgorszy w klasie, czy Annaniaszem – pupilkiem pani ciągle przeżywa
jakieś śmieszne przygody. Jego rodzice mają z nim mnóstwo zmartwienia i
nadszarpnięte nerwy, ale jedno jest pewne – to właśnie dlatego Mikołajka kochają dzieci i dorośli
na całym świecie.
Mikołajek.
Jestem ogromnie ciekawa czy już go znacie. Jeśli nie – koniecznie musicie
poznać. Książki opowiadające o tym sympatycznym łobuzie to już prawdziwa
klasyka, po którą może sięgać absolutnie każdy. Dla dziecka będzie to przede
wszystkich opowieść o wspaniałych przygodach, o czasach gdy dzieci bawiły się
raczej tylko na dworze, a wyjście na szkolny dziedziniec na przerwie i pogranie w
zbijaka to coś na co czekało się z utęsknieniem. Nasz główny bohater wraz z
kolegami są ogromnie niegrzeczni, ciągle się biją, z nosa leci im krew, mają
poobdzierane kolana i są źródłem ciągłego utrapienia dla swoich rodziców. Myślę
jednak, że takie właśnie powinno być dzieciństwo. Beztroskie i kreatywne.
Spędzone na wymyślaniu zabaw i rozwijaniu swojej wyobraźni. Mikołajek to tak
sympatyczny i pozytywny bohater, że dzieci go pokochają. Do tego opowieści o
nim uczą wpajają przecież takie wartości jak koleżeńskość, solidarność i
przyjaźń. Koledzy Mikołajka to tacy muszkieterowie - ,,Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Biją się, kłócą podczas każdej zabawy, ale gdy po drugiej stronie barykady staje dorosły od razu jednoczą siły.
Dla dorosłych
książki te będą z pewnością wspaniałym powrotem do dzieciństwa. Dla każdego,
kto tak jak ja czytał je kilka lub kilkanaście lat temu będzie to jeszcze
silniejsze uczucie. To dorosły ma szansę zrozumieć tu najwięcej i pośmiać się z
żartów. Ja wraz z mężem, który słuchał mojego czytania dziecku na dobranoc,
śmialiśmy się z głównie z rozmów rodziców Mikołajka, których dobija fakt, że w
domu jest ciągle bałagan, a ich ukochany synek znów wrócił z rozkwaszonym
nosem. Jakie to wszystko stało się prawdziwe gdy mam swojego własnego,
prywatnego łobuza, któremu zdarzyło się już podbić oko czy nabić guza na głowie.
Świetnie się bawię czytając te opowieści. Czasami czytam dziecku na dobranoc, a innym razem podkradam książeczki z szafki i śmieję się do rozpuku gdy wszyscy domownicy już śpią. Wam też polecam. Mikołajek zostanie chyba moim lekarstwem na wszelkie smutki i chandry, już jedna historyjka zilustrowana tak charakterystyczną kreską Jean’a-Jacques’a Sempé może poprawić humor. Koniecznie przekonajcie się czy na was też to działa, tym bardziej, że zostały wznowione przez wydawnictwo Znak w tak pięknych i eleganckich twardych okładkach.
Ocena: dla jednego z moich ulubionych bohaterów nie może być inaczej niż 5
Autor: René
Goscinny, Jean-Jacques Sempé
Wydawnictwo:
Znak
Rok wydania:
2018
Za egzemplarze
dziękuję wydawnictwu Znak
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)