Jak każdego
roku, tak i teraz spisałam sobie kilka celów, do których chciałabym przez te 12
miesięcy dążyć. Jednym z nich było prowadzenie na blogu cyklu okołoksiążkowego,
który będzie przerywnikiem pomiędzy recenzjami. A więc jest – Tu i teraz. O tym
co aktualnie czytam, co będziecie niedługo mogli zobaczyć na blogu.
A trochę tego
będzie, jeszcze kończę książki z ubiegłego roku, a nowości już płyną do mnie
szerokim strumieniem. Zauważyłam, że jestem bardziej ostrożna w wyborach i
chyba robi się u mnie coraz trudniej i poważniej z czego ogromnie się cieszę.
Taki przerywnik rzeczywiście się tutaj przyda.
Co czytam?
Obecnie
zagłębiam się w Księdze zwierząt niemalże
niemożliwych i zdradzę wam tylko tyle, że zachwycam się absolutnie każdym
aspektem tej książki. Dwa lata temu nie miałam na swoim koncie żadnej popularnonaukowej
lektury. Teraz tylko wypatruję ich w zapowiedziach, ponieważ czuję, że na moich
zaocznych studiach taka forma rozwoju jest po prostu idealna. To dla mnie tylko
i wyłącznie przyjemność, gdy w trakcie czytania takiej książki mnóstwo się uczę
albo przypominam sobie zakurzone już fakty. Teraz zagłębiam się w tematy
zoologii, ewolucjonizmu, by pewnie jeszcze w tym tygodniu przeskoczyć do medycyny
sądowej za sprawą książki Sprawa dla
koronera. Lubicie takie makabryczne i mroczne klimaty? Ja bardzo, ale nie w
dużych ilościach. Jedna książka raz na jakiś czas. Zaraz po niej poczytam
premierę z 30 stycznia – Hello world.
To książka o tym jak ogromną rolę i przestrzeń w dzisiejszym świecie zajmują
maszyny. Przejrzałam fragmenty – mądra książka, napisana przez kobietę. Jestem
osobą, która każdego wieczoru wyłącza Wi-fi i wszystkie urządzenia w pokoju,
ponieważ staram się choć w takim stopniu ograniczać ich wpływ na nas, a więc
taka rzetelnie przygotowana lektura to coś dla mnie. Której książki jesteście
najmocniej ciekawi? A może podacie tytuł jakiejś ciekawej książki
popularnonaukowej?
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)