Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie roku 2018

Rok 2018 powolutku odchodzi już w niepamięć. Wieczorami słychać jeszcze ostatnie wystrzały fajerwerków, szum, gwar i blichtr związany z Sylwestrem cichnie. Muszę wam przyznać, że o ile nie lubię tej sztucznej atmosfery ostatniego dnia w roku, tak kocham pierwsze dni stycznia. Wiecie, poczucie tej pustej kartki, którą mogę wypełnić tylko ja i tylko ode mnie wszystko zależy. W ciągu roku jeszcze nie raz okaże się, że jednak wiele spraw przebiegło poza moim udziałem, ale w styczniu czuję się po prostu panią swojego losu. Mogę wszystko! Robicie noworoczne postanowienia? U mnie w tamtym roku były to raczej cele na rok 2018 i stwierdzam, że wiele z nich udało się wykonać. Przede wszystkim powolutku zaczęłam akceptować siebie. Chociaż nie podziałałam zbyt wiele jeśli chodzi o regularność ćwiczeń to jestem na dobrej drodze do wielu zmian. Byłam nawet u dietetyka, skończyło się to dla mnie ogromnym uczuleniem, ale przekonałam się co jest najlepsze dla mojego organizmu i w tym roku myślę powolutku zmieniać siebie i swoje otoczenie. Z Alliexpress zmierza nawet do mnie sportowy biustonosz, a więc będzie się działo.

Jeśli chodzi o bloga to niestety obrona pracy licencjackiej, dziecko, dom i tysiąc spraw na głowie sprawiły, że nie mogłam poświęcić mu tyle czasu ile bym chciała. Mam nadzieję, że w 2019 uda mi się wypracować regularność w dodawaniu postów i pisanie na zapas.

W 2018 przeczytałam 99 książek. Myślałam, że będzie to równe 100, ale się nie udało. Co cieszy mnie najbardziej? Fakt, iż ten oszałamiający wynik osiągnęłam nie przez czytanie na wyścigi, a po prostu wtedy kiedy miałam czas ( zwykle wieczorami i w nocy) oraz chęci ( czasami byłam tak zmęczona, że zasypiałam w ubraniach). Mam nadzieję, że w tym roku też tyle się uda, ponieważ już mam na swojej półce kilka tegorocznych premier, a jeszcze więcej perełek się zapowiada. Jaka książka wywarła na mnie największe wrażenie, a jaka najmniejsze?

W 2018 zakochałam się w baśniowych książkach i to o nich chciałabym najwięcej wam opowiedzieć. Dziewczynka, która wypiła księżyc oraz Niedźwiedź i słowik to dwie historie, które mnie w sobie rozkochały i swoją baśniowością, tajemniczością poruszyły jakieś bardzo czułe struny duszy. Ogromnie cieszę się, że je przeczytałam, a wam zdradzę w sekrecie, że Wydawnictwo Literackie w kwietniu szykuje dla nas premierę podobną do Dziewczynki, która wypiła księżyc 😊

W 2018 przeczytałam też sporo książek popularnonaukowych: Człowiek i błędy ewolucji, Architekci natury, O drzewach, które wybrały Tatry, Rzecz o sowach, Pszczoły.
Za najsłabsze książki uważam Czerwonego pająka Katarzyny Bondy czy Dwanaście życzeń duetu Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska.
Jaki był wasz 2018? Ile książek przeczytaliście i czy macie jakieś plany na nowy rok?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan