Kolejny krem do rąk. Wiem, że są tutaj bardzo często, ale dużo ich zużywam. To takie moje must have w torebce. Tym razem dna dobija krem z Czterech Pór Roku.
Skład nie jest bardzo ciekawy. Jest to aż cała linijka parabenów, niektórzy ich całkowicie unikają. Zaraz na początku gliceryna, ale już za nią parafina. Jeszcze dalej ekstrakt z kwiatu neroli. Mogłoby być lepiej.
Krem ten możemy jednak kupić poniżej 5 złotych, a więc nie można wymagać cudów.
Zamykanie tradycyjne, na klik, mamy pewność, że w torebce nic nam się nie otworzy i nie wysmaruje wszystkiego dookoła. Zapach na początku mi się nie podobał. Jest dziwny, taki dość ciężki, pewnie to kwiat neroli. Teraz już się przyzwyczaiłam i mi się podoba. Krem jest średnio gęsty, biały, nie spływa z dłoni. Dobrze się wsmarowuje i nie zostawia tłustego filmu.
Co do działania to krem nawilża i to dość dobrze. Pozostawia dłonie gładki i przyjemne w dotyku. Suche skórki znikają, paznokcie stają się mocniejsze.Nie trzeba cały czas go używać, ponieważ efekt jest długotrwały.
Opakowanie, szata graficzna bardzo mi się podoba. Używacie kremów z tej firmy? Jakie polecacie, bo ja pewnie jeszcze nie raz się na nie skuszę.
Przez długi czas używałam kremu Cztery Pory Roku i nawet chwaliłam go sobie, ale potem przerzuciłam się jednak na Dove, ponieważ chociaż jest droższy to jednak bardziej skuteczniejszy.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich drogich kremów, bo u mnie idą jak woda :)
UsuńNie miałam go jeszcze. Teraz kończę nawilżający krem do rąk z BeBeauty- jak dla mnie fajny.;)
OdpowiedzUsuńTen też mam w planach :0
UsuńLubię kremy z tej firmy. Ładnie pachną i dobrze nawilżają.
OdpowiedzUsuńJa skuszę się na inna warianty
Usuńlubię kosmetyki z tej firmy a najbardziej kremy do rąk są bardzo dobre
OdpowiedzUsuń