Przejdź do głównej zawartości

243.Jutro

Tytuł: Jutro
Autor: John Marsden
Stron: 269
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2011
Moje zdanie: Od dawna marzyłam o przeczytaniu tej serii. Naczytałam się wcześniej o niej dużo dobrego. Później polubiłam gatunek antyutopię. Lubię czytać o tym co by było gdyby. Seria ta została okrzyknięta fenomenem i bestsellerem nie tylko w Australii gdzie powstała, ale i na całym świecie.
 Wyobraźcie sobie, że wyjeżdżacie z przyjaciółmi na biwak. Fajnie się bawicie, ale jesteście odcięci od świata i po powrocie widzicie, że wszystko się zmienia. Trwa wojna. Wszyscy zniknęli, nikt nie wie co się dzieje. To właśnie spotkało Ellie i jej przyjaciół. 
Ależ mi się super tę książkę czytało. Nie chodzi o to, że znajdziemy tu same dialogi. Pod tym względem to książka jest rozbudowana, ma czasami dość długie opisy. Po prostu tak ciekawie się ją czyta. Obserwujemy grupę nastolatków pozostawionych samych sobie. Ich zmagania, walkę o przeżycie. Autor bardzo dobrze wykreował bohaterów. Nie są puści i płascy. Każdy z nich ma swój charakter, dobre i złe strony. Ciekawie było czytać o ich wewnętrznych przeżyciach. Chociaż zostali pozostawieni sami sobie w trudnej sytuacji to dojrzewają, przeżywają miłosne uniesienia. To też mi się spodobało. 
Autor wszystko bardzo intrygująco zaplanował. Jestem ciekawa jak to poprowadzi dalej. Pierwszy tom to zaledwie wstęp, nic nie wyjaśnia. Mamy po nim w głowie jeszcze więcej pytań. 
Polubiłam ten gatunek bo lubię czytać o różnych wariantach przyszłości ludzkości na Ziemi. Wizja ukazana w tej książce jest niesamowicie przerażająca, ale nie niezwykła. Oprócz ciekawej antyutopii znalazłam tu też opowieść skłaniającą do wielu refleksji. Zastanawiamy się razem z bohaterami czy wojna ma jakikolwiek sens. Czy zabicie wroga w obronie koniecznej to morderstwo czy wypadek? Jak tu przejść do porządku dziennego, przecież serce nie sługa. Zakochuje się w najmniej odpowiednim momencie. 
Miło mnie ta książka zaskoczyła. Jeśli ktoś nie miał okazji jej czytać to polecam. Na mnie czeka już drugi tom.
Ocena: 5/6

Komentarze

  1. Zapomniałam już o tej książce, o tym, że chciałam po nią sięgnąć - dzięki więc za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w polanach tę serię, ale raczej odległych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę serię!! Oryginalna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię tę serię. Czytałam już pięć tomów i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam serię i jest jedną z moich ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwszą cześć już dość dawno i wdł mnie była przecietna. Jakieś dwa miesiące temu wyporzyczyłam w bibliotece drugą cześć i do dzisiaj leży na biurku z przeczytanymi zaledwie piećdziesiecioma stronami... No jakoś sie nie moge za nią zabrać. Ale może niedługo mi to przejdzie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek może od razu każdego nie porywać, ale dalej jest coraz ciekawiej. Mi się na szczęście spodobało :)

      Usuń
  7. Jak na razie postanowiłam jej nie czytać, ale kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Antyutopia to raczej nie dla mnie. Myślę, że by mi się nie spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsza część była całkiem dobra,chociaż zniszczyła się tymi głupimi pomysłami bohaterów . Drugi tom był pod tym względem lepszy . A teraz zabieram się za trzeci ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją wciąż na półce. Muszę się kiedyś za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  11. przeczytałam całą serię :)

    Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
    Anru

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tę serię:) ma lepsze i gorsze tomy, ale wszystkie czyta się świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka wciąż przede mna, ale w końcu trafi do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam całą serię (oprócz Kronik Ellie, ale zostawiam je sobie na później :)) i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroniki Ellie są też w mojej bibliotece, więc z pewnością sięgnę :)

      Usuń
  15. widzę, że opinie są bardzo różne, muszę sięgnąć i przekonać się sama :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*