Przejdź do głównej zawartości

Ludzie jak samotne wyspy (recenzja przedpremierowa)

Tytuł: 303.Wyspa
Autor: Joanna Miszczuk
Stron: 432
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Czytałam już jedną książkę tej autorki. Wtedy mimo tego, że wypożyczyłam część ze środka trylogii bardzo mi się podobało. Jak było tym razem?

 Joanna Miszczuk mieszka wraz z córką i pracuje w Berlinie. Wiele razy się przeprowadzała. To silna kobieta tak jak jej bohaterki. Maxime Dupont, mieszkająca we Francji ciastkarka wiele w swoim życiu przeszła. Straciła ukochane osoby, doznała wielu krzywd. Prowadzi ona podwójne życie i w wyniku splotu wydarzeń trafia na wyspę Lumię. Miejsce to jest ukryte przed resztą świata, a jej mieszkańcy prowadzą życie równoległe do naszego. 

Gdy zaczęłam czytać książkę byłam bardzo ciekawa jak autorka poradziła sobie tym razem. Pisze na tym samym czy lepszym poziomie? Ta książka udowodniła mi, że jej pięć minut właśnie nadchodzi. Może właśnie za sprawą tego dzieła? Po raz kolejny splotła wydarzenia z przeszłości i czasów nam współczesnych. Doskonale odnajduje się w obu realiach. Pisze z przekonaniem i potrafi przenieść czytelnika do swojej opowieści. 

Polubiłam Maxime i dlatego byłam wiele razy wzruszona jej losem i zastanawiałam się czym jeszcze doświadczy ją autorka. To ciekawa postać, pełna sprzeczności, nie jest czarno-biała. Jednocześnie jest silną wojowniczką, poznała swoją wartość. Wątek z wyspą Lumią przeniósł mnie w świat przodków i również był bardzo ciekawy. Wszystko jest na tyle prawdopodobnie opisane, że zastanawiałam się nad istnieniem takiego miejsca. Czas tam się zatrzymał, ludzie żyją w utopii. Oprócz intrygującej i ciekawie napisanej historii książka prowadzi do wielu refleksji. Autorka w mądry i dojrzały sposób przedstawia nam nasz świat.

 Wyspa Lumia to tylko symbol. Kontrastuje z naszym życiem pełnym bólu, przemocy i okrucieństwa. Pokazuje, że w kobietach drzemie ogromna siła, o której nawet nie wiedzą.

Ta książka to wstrząsająca i ciekawa opowieść, jednocześnie pełna okrucieństwa, a jakby utkana ze słów delikatnych jak pajęcza sieć. Alegoryczna opowieść o ludziach-samotnych wyspach, niedostępnych, niepotrafiących zaufać, naznaczonych piętnem okrucieństwa drugiego człowieka.
Ocena: 6/6
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Fragment tej recenzji pojawi się w książce.
Premiera 11 sierpnia :)
Miała być recenzja codziennie, miała. Tymczasem Chabrowa walczy z jakimś paskudnym uczuleniem. Trzymajcie za mnie kciuki

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...