Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś #39

,,Terror" się czyta. Jednak nie jest to wcale takie proste przeczytać 700 stron zapisanych gęstym maczkiem. Mogę wam tylko powiedzieć, że to bardzo mocna rzecz i należy się w nią powoli wgryźć. 

Matura już za mną, od paru miesięcy próbuję być Idealną Panią Domu. Z różnym skutkiem. Gdy się uczyłam pomagałam, jednak z całą pewnością nie tak jak teraz. Po maturze przejęłam większość obowiązków i właściwie nie wiem w co ręce włożyć. Malowania, gotowania, sprzątania, a mi zostaje bardzo mało czasu na czytanie. Najważniejsze jest jednak to, że właściwie lubię te domowe obowiązki. O ile domownicy nie krytykują na wszystkie możliwe sposoby to nawet obędzie się bez wpadki. Gdy zostałam wrzucona do wanny podczas wstawiania prania niestety prało się bez proszku do prania. Ogarniam powoli o co chodzi, próbuję to jakoś rozplanować. Czekam na wasze ciekawe patenty na usprawnienie domowych obowiązków.

Ostatnio mam bardzo dużo imprez i jednak trzeba użyć trochę tego znienawidzonego przeze mnie lakieru do włosów. Moje kłaczki są o tyle dziwne, że są niesamowicie cienki i plączące się. Po 18 były rozczesywane 2 godziny, po ostatnim weselu tylko 1,5. Wtedy też przypomniał mi się patent mycia włosów odżywką. Mianowicie w większości odżywek mamy składniki myjące. Polecam poczytać jeszcze na innych stronach. To podobno wybawienie dla kręconowłosych. Ja myję trzy razy odżywką, raz szamponem. Przez te cztery dni mogę się cieszyć gładkimi, niesplątanymi włosami. Jak to wygląda?
Mocno  moczymy włosy. Nakładamy dość dużą ilość odżywki. Myjemy całe ciało. W tym czasie odżywka sobie działa. Moczymy wodą jeszcze raz. Gdy będziemy masować to odżywka się spieni. Spłukujemy dużą ilością wody. Czekamy aż wyschną.
Macie problem z regularnym piciem wody? Zdradzę wam mój patent. Na szafce kurzył się nieużywany kubek termiczny. Został napełniony wodą i od tego czasu cały czas noszę go przy sobie. Spojrzę na niego.  Szybki ruch ręką. Klik. I mogę wypić łyka wody. Później tylko uzupełnić wodę i już nie zapominam o jej regularnym piciu.
Oby te imprezy jak najszybciej się skończyły, a ja mogła wrócić do czytania :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego z...

Szklany klosz Sylvia Plath

Są takie książki, które można nazwać już mianem kultowych i po prostu trzeba kiedyś po nie sięgnąć. Myślę, że Szklany klosz to właśnie taka lektura. Powieść, która w naszym kraju wznawiana jest co kilka lat, a i tak cały nakład rozchodzi się w dość krótkim czasie, by później ciężko byłoby ją gdziekolwiek kupić. Ogromnie ucieszyłam się, że będę mogła ją przeczytać, ponieważ o Sylvii Plath słyszałam, ale dopiero lektura tej książki pozwoliła mi trochę bardziej poznać tę intrygującą postać, zmusiła do sięgnięcia po kilka z jej wierszy, które także do mnie trafiły. Esther ma właściwie wszystko o czym tylko młoda dziewczyna marzy. Jest piękna, bardzo mądra, czego się nie dotknie to się  jej udaje, wszystko wskazuje na to, że zostanie żoną lekarza. Staż w redakcji nowojorskiego miesięcznika dla dziewcząt wydaje się być idealnym kierunkiem dalszej drogi. W Nowym Jorku coś jest jednak nie tak, inne młode dziewczęta się bawią, korzystają z życia, ze stażu, a ona jest wycofana, zob...