Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś #38

Miała być dzisiaj recenzja, ale kompletnie się nie wyrobiłam. Weekend upłynął mi pod znakiem wesele. Zapowiadało się beznadziejnie. Wybawiłam się tak, że dopiero w poniedziałek koło 12 wróciłam do świata żywych.  Trochę dziwne było to, że jedna rodzina bawiła się cały czas, a druga siedziała za stołem i obgadywała. Kto by się nimi przejmował. W ten weekend kolejna impreza, a za tydzień następne wesele. Później na szczęście do września spokój.

Zainwestowałam w swoje pierwsze hybrydy do robienia samemu w domu. Muszę przyznać, że zabawa jest przednia, a lakiery piękne. Skusiłam się na Semilac. Mam praktycznie identyczny jak na tym zdjęciu neonowy róż. Cudownie się prezentuje na opalonej skórze i trzyma dłużej niż zwykłe lakiery. Już nie muszę codziennie malować żeby obudzić się ze zdartym i nieestetycznym lakierem.












Włosowy wodospad. Coś pięknego. Umie ktoś coś takiego upleść? Ja zatrudniłam swoją kuzynkę, mamę, ciocię i siebie. Niestety się nie udało.









 Gdy czytałam na różnych stronach o Chodakowskiej odebrałam ją jako wyjątkowo niemiłą prowadzącą. Zaczęłam z nią ćwiczyć i przepadałam. potrafi zmotywować do działania i chociaż czasami mam wrażenie, że umieram ona zmusza mnie do dalszego wysiłku.Ćwiczycie z nią? 

Lato w końcu przypomina lato, a ja powoli mam dość upałów. Właściwie nie wiadomo czego się napić. Szukałam jakiegoś kąpieliska gdzie można by się ochłodzić. Wszystkie pozamykane z powodu bakterii. Najsmutniejsze jest dla mnie jednak to, że gdy skończą się te upały pewnie zacznie się jesień. Przynajmniej klimat do czytania będzie. Ja lecę do czytania książki, której recenzja już jutro. Będzie thriller, który trzyma w napięciu. Zapraszam :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego z...

Szklany klosz Sylvia Plath

Są takie książki, które można nazwać już mianem kultowych i po prostu trzeba kiedyś po nie sięgnąć. Myślę, że Szklany klosz to właśnie taka lektura. Powieść, która w naszym kraju wznawiana jest co kilka lat, a i tak cały nakład rozchodzi się w dość krótkim czasie, by później ciężko byłoby ją gdziekolwiek kupić. Ogromnie ucieszyłam się, że będę mogła ją przeczytać, ponieważ o Sylvii Plath słyszałam, ale dopiero lektura tej książki pozwoliła mi trochę bardziej poznać tę intrygującą postać, zmusiła do sięgnięcia po kilka z jej wierszy, które także do mnie trafiły. Esther ma właściwie wszystko o czym tylko młoda dziewczyna marzy. Jest piękna, bardzo mądra, czego się nie dotknie to się  jej udaje, wszystko wskazuje na to, że zostanie żoną lekarza. Staż w redakcji nowojorskiego miesięcznika dla dziewcząt wydaje się być idealnym kierunkiem dalszej drogi. W Nowym Jorku coś jest jednak nie tak, inne młode dziewczęta się bawią, korzystają z życia, ze stażu, a ona jest wycofana, zob...