Przejdź do głównej zawartości

3 książki na długie wieczory

Podczas przygotowywania dzisiejszego zestawienia długo przeglądałam moją biblioteczkę i zastanawiałam się co mogłabym wam polecić. Coś na długie wieczory, gdy pogoda jest coraz bardziej kapryśna, robi się chłodno. Jedynym sensownym działaniem wydaje się zakopanie się pod kocem z dużym zapasem ciepłego napoju. Najlepiej, żeby nasza lektura również miała dość dużo stron - by za często nie wstawać. 
Trzy lektury, które polecę wam na długie wieczory musiały mieć powyżej 500 stron.
Sensownym wyborem wydaje mi się Hanya Yanagihara i jej Małe życie. Objętość może przerażać, do tego łatwo się nie czyta. Trzeba jej poświęcić dłuższy czas, ale warto. To historia o dojrzewaniu i wkraczaniu w dorosłe życie. O przyjaźni, o Nowym Jorku i o tym jaki wpływ na całe nasze życie ma dzieciństwo i nasze wspomnienia, które czasami tkwią w nas jak ropiejąca zadra.
Kolejna historia, którą mogę wam polecić to Historia pszczół Mai Lunde. Trzech bohaterów, trzy historie toczące się w różnych czasach. Jedno spoiwo łączące całą powieść to pszczoły. Stworzenia często zapominane, czy nawet niesłusznie o niektóre rzeczy posądzane. Książka pokazuje jak są ważne w naszym życiu. Gdy odkryjemy jej drugie dno to też historia o więzi łączącej rodziców i dzieci, o pasjach i marzeniach. ,,Tylko" 500 stron, a więc najkrótsza z tego zestawienia i zdecydowanie najlżej się ją czyta.
Trzecia książka, którą wam polecam to Połówka żółtego słońca Chimamandy Ngozi Adichie. Jej recenzja ukazała się u mnie w ubiegłym tygodniu. Ma 800 stron, na którym bardzo szczegółowo i z prawdziwym rozmachem została opisana wojna domowa w Nigerii. Podczas jej czytania towarzyszyły mi ogromne emocje, zwłaszcza przez naturalistyczne opisy cierpień jakie musiały znosić dzieci w tamtym czasie. To też historia o miłości, zdradach i namiętnościach. Warto po nią sięgnąć.
A wy jaką książkę polecicie mi na jesienne wieczory?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...