Przejdź do głównej zawartości

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej.

Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować.

Tak się składa, że trzy zaprezentowane przeze mnie książki to historie, które zostały po prostu dobrze napisane. Świetnie się je czyta, komfortowo, chociaż nie mają sporo dialogów i ich akcja nie pędzi w zastraszającym tempie. Tutaj główną zaletą jest ich klimat. Dwie z nich Ziemia kłamstw i Pół życia to literatura skandynawska, którą bardzo lubię. Bardziej cenię ją sobie za powieści obyczajowe przedstawiające specyficzną mentalność ludzi zamieszkujących Skandynawię niż za modne kryminały i thrillery. Obie książki są o rodzinie. O tajemnicach, kłamstwach, poszukiwaniu własnej życiowej drogi. Wątki, które nigdy mi się nie znudzą. Tekst oddziałuje na wyobraźnię, a plastyczne opisy pozwalają przenieść się nam do Szwecji czy Danii. Ziemia kłamstw zachwyciła mnie obrazem wsi, zapachami, odczuciami. Po roku jestem jeszcze pod jej wrażeniem. 

Trzecią książką, którą wam proponuję jest Morderstwo przy Rue Dumas.  Kryminał, ale różny od tych obecnie modnych, popularnych i promowanych tak jak to tylko możliwe. Akcja znów toczy się swoim, powolnym rytmem. Bohaterowie są prawdziwymi smakoszami, którzy obok prowadzenia śledztwa rozwodzą się nad jedzonymi potrawami. Dla jednej osoby będzie to nudne. Dla mnie to echo dawnych kryminałów i działanie słowem na wszystkie zmysły. 
Coś wpadło wam w oko? Cieszycie się na zbliżającą się jesień? O jakich trzech książkach napisać kolejnym razem? Mroczniejsze klimaty, czyli thrillery czy wprost przeciwnie - romanse?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr