Przejdź do głównej zawartości

Krem do ciała z owocem granatu i figą, Isana

Jak widzicie Isana to marka bardzo często pojawiająca się na moim blogu. Po prostu ją lubię.
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylehexyl Stearate, Xanthan Gum, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Butylene Glycol, Punica Granatum Fruit Extract, Ficus Carica ( Fig) Fruit Extract, Panthenol, Cococ Nucifera Oil, Phenoxyethanol, Acrylates C/10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Sodium Ceteryl Sulfate, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone.
Jak widać wysoko w składzie masło shea, ekstrakty z granatu i figi.
Za niecałe 10 złotych otrzymujemy taką wielką puszkę z kremem, 500 ml. Jest to edycja limitowana, ale w moim Rossmannie widzę ją już rok, a więc pewnie u was też się jeszcze znajdzie.
Krem jest bardzo rzadki, taki lejący się, ale przez to bardzo wydajny i nie potrzeba go wiele, aby wysmarować całe ciało. Zapach jest piękny. To taka słodycz figi, przełamana kwaśnym, owocowym zapachem granatu. Podoba mi się. 
Przejdźmy do najważniejszego, działania. Nawilżenie określiłabym jako przyzwoite. Nie oczekiwałam cudów po takiej konsystencji i tak też nie było. Wygładza, nawilża, jednak dla przesuszonej skóry może się nie nadać. Moim problemem jest na szczęście tylko brak regularności. Jedyny minus to takie rozmazywanie się na skórze, wtedy krem przez kilka chwil robi się biały i zostawia film, ale po krótkim czasie wszystko znika.

Komentarze

  1. Niestety mam suchą skórę, więc podejrzewam, ze dla mnie efekt nawilżenia byłby zbyt mały :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię masła czy też kremy do ciała chociaż jednego nie mogę używać zbyt długo, ponieważ w końcu zapach zaczyna mi przeszkadzać. Muszę poszukać tego kremu, bo jestem ciekawa. A i nowy zapach też się przyda. :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że to pół litra tak szybko nie wykorzystasz :)

      Usuń
  3. Isana jest strasznie sławna w kosmetycznym ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię tę firmę, a do tego przekonuje mnie zapach i cena :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj nie, jak się rozmazuje i bieli skórę, to nie chcę, nie lubię tego bardzo..., a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się rozejrzeć w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potrzebuję balsamu, który lepiej nawilża moją skórę, a ten chyba taki nie jest.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie