Przejdź do głównej zawartości

Czas na dyskusję nr.7

Kochani usiądźcie wygodnie, odprężcie się i głęboko zastanówcie. Pomyślcie sobie o najszczęśliwszych w waszym życiu chwilach, beztroskim dzieciństwie. 
Z jaką książką wiążecie takie wspomnienia? 
W moim przypadku będzie to cała seria Lucy Maud Montgomery o Ani z Zielonego Wzgórza. Najpiękniejsza seria wszech czasów, zwłaszcza dla dziewcząt. Polecam, podsuwajcie ją każdemu.
Mam z nią cudowne wspomnienia, ponieważ czytałam ją w moim małym domku( nie na drzewie, ale ja ziemi). Spędzałam tam każdą wolną chwilę. Najpierw razem z tatą go budowaliśmy, później sama meblowałam. Pamiętam, że był fotel, okienko, półeczka i kwietnik z paprotką. Pewnego razu wykopałam nawet oczko wodne. Właśnie tam czytałam tę serię, tam płakałam gdy Gilbert był na wojnie, umierał Mateusz.
Ostatnim czasy coraz rzadziej o tej książce słyszę,dawniej ekranizacje tej powieści leciały cały czas, teraz ich nie widać. Szkoda, bo to piękna powieść i każdemu ją polecam. Tylko z nią przeżywałam tak cudowne emocje.
Jakie są wasze książki, o których pamiętacie? Takie, które czytaliście w jakimś ważnym dla waszego życia momencie.

Komentarze

  1. Ja też z Anią z Zielonego Wzgórza wiąże wspaniałe wspomnienia, ale oprócz niej namiętnie zaczytywałam się jeszcze w: Marku Twain, czyli ''Przygody Tomka Sawyera''. Wspaniała książka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam ją jako lekturę i już jakoś za nią nie przepadam. Tomek Wilmowski to już co innego :)

      Usuń
    2. A mnie jakoś Wilmowski nie fascynował, chociaż nie wiem dlaczego.

      Usuń
    3. Ja też kochałam te jego przygody :)

      Usuń
  2. O, faktycznie, trochę podobnie u nas z tymi postami :D Co do Ani z Zielonego Wzgórza, to miło ją wspominam, choć nie byłam jakąś wielką fanką, bo mimo wszystko całej serii niestety nie przeczytałam :( Ale również jest to jedna z książek mojego dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam całą serię wzdłuż i wszerz :)

      Usuń
  3. Też uwielbiałam Anię (w sumie nadal czasem zaglądam do książek o niej ;)), a oprócz tego "Małą księżniczkę", też świetna opowieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała Księżniczka, Mały Lord- też piękne, ale jednak tak mocno mi w pamięć nie zapadły :)

      Usuń
  4. Seria o Tomku, czytałam ją w kółko! "Tomek w krainie kangurów", "Tomek na Czarnym Lądzie"... I tak dalej. Wspaniałe książki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne, też je wszystkie przeczytałam za namową taty. :)

      Usuń
  5. O taaak! Zdecydowanie książki o Tomku Wilmowskim :D A potem doszedł Winnetou.
    Każda zabawa była inspirowana jednym lub drugim, każda jazda na rowerze, to była jazda konno, wszędzie budowaliśmy szałasy lub namioty. Cudowne czasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że teraz już tak za bardzo nie można do tych czasów wrócić co? Przyszły nowe obowiązki, inaczej się myśli,szkoda :(

      Usuń
    2. Bardzo często tego żałuję, jak zaczynają się wakacje, które już mnie nie dotyczą :( I zawsze wspominam te pierwsze dni wakacji, jak po rozdaniu świadectw, po obiedzie, już jechaliśmy na wieś na całe dwa miesiące :) To był nasz raj na ziemi :) W sumie nadal jest :D

      Usuń
    3. Ja wakacje jednak jeszcze mam, ale od dawna nie są one już takie beztroskie jak kiedyś :) Życie nie jest już takie bezstresowe jak dawniej, nie można tak do końca o wszystkim zapomnieć i oddać się czytaniu :)

      Usuń
  6. A, ja... Nie wiem "Kłamstwa Locke'a Lamory"? A może "Harry Potter?" - z tymi tytułami wiążę kilka fajnych wspomnień, za Anką jakoś nie przepadałam :c

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harrego Pottera też czytałam, ale to już chyba później, w gimnazjum :)

      Usuń
  7. Jedna z moich ulubionych serii i filmy też są super (tylko nie ta czwarta część co kilka lat temu powstała, paskuda!). Z tego co wiem to ciągle wydawnictwa szykują jakieś nowe wydania itp., więc nie jest zapomniana. Z dzieciństwa miło wspominam także serię o Loli autorstwa Isabel Abedi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też stawiam na Anię, ale dzieciństwo moje też spędziłam z książką Malpassa "Od siódmej rano", którą uwielbiałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tę serię! A przynajmniej uwielbiałam, jak byłam młodsza ale jestem pewna, że nadal by mi się podobała. Ania jest nieśmiertelna :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Serii nie czytałam, ponieważ nie miałam jej w lekturach. Teraz widzę, że muszę nadrobić. Z beztroskim dzieciństwem kojarzą mi się książki z serii ,,Martynka".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, w każdej chwili można ją nadrobić :)

      Usuń
  11. No to się zgadzamy. Zdecydowanie Ania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubiłam 'Przygody Tomka Sawyera'', Anię też, ale Sawyer zabierał mnie w świat przygód... było mnóstwo fantazji i pomysłów w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nigdy nie mogłam się do niego przekonać :)

      Usuń
  13. Ania jak najbardziej, ale także Kubuś Puchatek, Dzieci z Bullerbyn, seria o Panu Samochodziku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze Pan Samochodzik, ale to już nie tak bardzo :)

      Usuń
  14. Uwielbiam Anię ale film wywarł większe wrażenie niż książka. Dla mnie dzieciństwo to Pan Samochodzik, komiksy o kajku i kokoszu, Małgosia kontra Małgosia i niezapomniana seria Zaczarowany koralik i kredka. Ostatnio pokazałam te pozycje córce i jest zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z pewnością też będę te książki w przyszłości podsuwać dzieciom :)

      Usuń
  15. ważna książka to na pewno zbiór baśni Andersena, którą czytała mi babcia. Nadal mam ten egzemplarz i gdy go oglądam to wspomnienia wracają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest piękne, że nawet gdy tylko weźmiemy tę książkę w dłonie to to wszystko do nas wraca :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...