Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś nr.20

No właśnie. Trzeba się śmiać na przekór wszystkim, chwytać każdy dzień z życia :) 
:) Szeroki uśmiech ode mnie :)
Ostatnio znów zachorowałam na bransoletki. Właśnie czekam na te zamówione ze sklepu internetowego granashop. Lubicie bransoletki? Jakie nosicie? Mi szczególnie podobają się w połączeniu z zegarkiem. Właśnie idzie do mnie też podobny do tego, ale bez złota i oczywiście CHABROWY :)
Kolejne :)
Dzieło sztuki 
Piękne, zdrowie i długie włosy. Do takich dążę :)
Od jutra Chabrowa zaczyna jazdy. Życzcie powodzenia, proszę was 

Komentarze

  1. Piękne bransoletki, chciałabym takie :)
    Oczywiście trzymak kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie bransoletki drażnią i przeszkadzają mi okropnie... więc po chwili muszę je zdejmować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz prawko? Ja właśnie przejechałam połowę godzin:) Teraz odłożyłam książki na bok i wkuwam podręcznik przyszłego kierowcy:) Za dwa tygodnie test!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletki wolę skromniejsze choć u kogoś mi się takie podobają. Z włosami mam podobne dążenie :) Trzymam kciuki za jazdy, nie taki diabeł straszny... ;) Powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jeździć autkiem i mam nadzieję, ze Tobie również się spodoba. Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawko mam już od bardzo dawna. Niestety nie jeżdżę :(
    Ale Tobie życzę udanej nauki - powodzenia.
    Bransoletki uwielbiam, ale noszone pojedynczo - nigdy nie z zegarkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Już na szczęście jestem po dwóch godzinach jazdy :)

      Usuń
  7. Mi się bardzo podoba połączenie bransoletek z zegarkiem, choć sama zapominam zakładać :)

    Ja 3 lata temu robiłam prawko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy już sobie kupię może będę nosiła :)

      Usuń
  8. ja ostatnio z biżuterii kupuję tylko bransolety, nawet myślałam nad specjalnym postem właśnie tylko im poświęconym ")

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie