Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś nr.23

Ja też tak mam, dlatego nie lubię zostawać sama w domu :)
Ostatnio trochę zaniedbuję was z recenzjami, ale czytam Martina. Zostało mi jeszcze trzysta stron, a do tego tylko jedna recenzja w zapasie. Muszę wymyślać, aby na blogu nie było żadnego zastoju. Chcę jednak cały czas dodawać coś nowego, lubię pisanie postów.
To chyba już na lato za rok, ale i tak jest piękna. Ten kolor :)
Ostatnio zastanawialiśmy się czy dresy mogą być kobiece. A tatuaże? Sama nie mam żadnego, ale ten ptasi motyw strasznie mi się podoba. 
Oprócz dresów choruję też na botki. Jesień zbliża się wielkimi krokami i koniecznie muszę sobie jakieś kupić. Nie na wysokim obcasie, płaskich też nie chcę. Takie jak tutaj byłyby idealne.
Może takie. Czarne nawet chyba ładniejsze.
Te też ładne, ale niestety raczej nie nadają się do chodzenia po mieście :)
Piękny tort. Dla każdego to co lubi :)
Będąc w temacie słodkości. Patrzcie na te paznokcie. 
Patrząc z daleka myślałam, że to tatuaż. Nie noszę takich długich kolczyków, ale te mają w sobie to coś 

Komentarze

  1. Kolor nie dla mnie, ale spódnica śliczna. Botki już kupione:) Aż ślinka cieknie jak patrzę na tort:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Paznokcie bardzo ... apetyczne :) Co do kolczyków to rzeczywiście wygląda to jak tatuaż i również nie przepadam za takimi długimi.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się podobają kolczyki. Ostatnio mam jakiegoś bzika na tym punkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej! Kocham kolczyki, mam ich chyba więcej niż książek, zawsze albo proszę o książkowy prezent, albo o biżuterię, o :D Uwielbiam mieć ich pełno, a te pasowałyby idealnie do mojej kolekcji.

    [dzikie-anioly]

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolczyki świetne, bardzo oryginalne. Podoba mi się również zestaw na 4 zdjęciu, chociaż ja bym się tak nie ubrała :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Tatuaż z motywem ptaków to coś, co niesamowicie mi się podoba. Równie obłędnie wyglądają dmuchawce. Sama nie mam żadnych tatuaży, ale lubię na nie patrzeć, jeśli wyglądają estetycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z dmuchawcami też są fajne :) Albo połączenie. Rozwiewane dmuchawce zamieniają się w ptaki, też tai widziałam :)

      Usuń
  7. Jeżeli chodzi o rockową stylizacje z litami to jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tort jest niesamowity! Dla mnie byłaby ta wersja czekoladowa - mniam

    OdpowiedzUsuń
  9. Tatuaże mi się strasznie nie podobają. Brr!
    Ale genialny tort! Marzenie :)
    A ja uwielbiam być sama w domu. Choć przyznam, że czasami coś gdzieś huknie, a ja momentalnie chowam się pod kołdrą :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam w nocy. Najczęściej jak słucham muzyki, wychodzą na ścianę jakieś cienie, a ja chowam się cała pod kołdrę :)

      Usuń
  10. Kolczyki faktycznie wyglądają, jak tatuaż! :D Ja czasami noszę długie, ale i tak preferuję wkrętki. A co do botków to faktycznie, trzeba się zaopatrzyć już. Ja właśnie w czwartek wybieram się na mini zakupy, ale do mojej szafy trafią niezastąpione trampki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już dwie pary trampek :) Niezastąpione są, ale w botkach też kocham chodzić.

      Usuń
  11. Tatuaż super. Ale nigdy bym sobie nie zrobiła, natomiast podobają mi się u kogoś. Taki subtelny - ptaki - śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tatuaże zawsze na tak! Sama mam kilka na ciele i kilka w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. genialne kolczyki, nie założyłabym ale masz racje mają to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Botki uwielbiam, to najwspanialsze buty na świecie. Zazwyczaj wybieram o podobnej wysokości, co Ty wstawiłaś (te niższe) i są superwygodne. Poza tym wyglądają genialne do każdego ubrania. Tort to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i w takich botkach wygląda się superkobieco, no przynajmniej czuję :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan