Piękna piosenka, śpiewana w języku francuskim, a nie jak zawsze po angielsku. Ma swój klimat.
Też Indila. Kolejna piękna piosenka w jej wykonaniu.
Czasami lubię posłuchać też czegoś takiego. Peja to nie moje klimaty, ale ta piosenka jest taka prawdziwa i życiowa.
Ta też. Ogólnie jakoś dobrze to wszystko razem brzmi, że można odpłynąć. Przesłuchałam ją chyba ze 100 razy i jeszcze nie mam dość.
Inne klimaty, ale też spokojnie, romantycznie. Piękny teledysk z niesamowitymi leśnymi krajobrazami.
uwielbiam Indilę, a SOS mam ustawione jako dzwonek w telefonie :) przecudowna melodia... ;)
OdpowiedzUsuńI ten niesamowity głos :)
UsuńAch, jak ja kocham francuski... Słuchanie takich piosenek to normalnie miód na moje uszy, dziękuję za to, że dzięki Tobie trafiam na Indilę :)
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, bo jest co polecać :)
UsuńUwielbiam piosenki w języku francuskim i ubolewam nad tym , że tak rzadko goszczą one w radiach. To jest balsam dla duszy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tylko Indilę ostatnio słyszę, nic więcej
UsuńPeja to również nie moje klimaty, ale za to Masters czasami słucham.
OdpowiedzUsuńO widzisz, fajnie :)
UsuńJak dla mnie Indila moze byc ze względu na francuzki :)
OdpowiedzUsuńPierwszą piosenką ciągle słyszę w radiu. Uwielbiam brzmienie języka francuskiego. Szkoda, że w mojej szkole nie można go się uczyć.
OdpowiedzUsuńU mnie francuski jest, ale mało osób się go uczy :)
UsuńIndila również mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa "Szczęście" miałam fazę jakoś pod koniec zeszłego roku szkolnego :p Teraz często słucham Masters :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to tylko ja takie słucham :)
UsuńUwielbiam francuskie piosenki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń