Kochani, lubicie chodzić do kina? Może jednak wolicie oglądać w domu?
Ja z pewnością wybieram dom. Nie jestem typem domatora, ale w tym przypadku nie może być inaczej. Najważniejszym czynnikiem są u mnie pieniądze. Kino to teraz wydatek ponad 60 złotych dla dwóch osób. Przecież trzeba jakoś tam dojechać, kupić bilety po 25 złotych każdy. Do tego może coś do picia i nagle zwykły wypad zmienia się w wyprawę.
Do tego ludzie świecący komórkami, gadający, siorbiący i tacy co w ogóle nie wiadomo co w tym kinie robią. Wszystko tylko nie oglądają filmu.
Dodatkowo nie wiem z czego to wynika, ale w kinie zawsze mi niewygodnie. Kręcę się, wiercę, robię cuda, a i tak zawsze chciałabym siedzieć gdzieś indziej.
Ostatni problem to filmy. Nie wiem czy moje kino jest takie ubogie, ale rzadko można trafić w nim na naprawdę dobry film.
Kino ma jednak swoistą magię i o ile w domu film mogę przerwać zawsze, to tutaj gdy już zacznę oglądać, wciąga.
Jeśli chodzi o dom to najważniejsza jest wygoda, zdecydowanie taniej, wszystko mamy na miejscu. Oglądamy co chcemy, nikt nam nie przeszkadza.
Magię też można stworzyć, zgasić światło, zapalić świeczkę i już robi się niesamowicie romantycznie i magicznie. Co z wami?
Raz na miesiąc albo dwa fajnie jest pójść do kina, ale tak co tydzień na przykład to myśle, że może sie to już znudzić. Sama za czesto nie chodze do kina, najcześciej najnowszy fimy oglądam za darmo an zalukaj.tv. Jak dla mnie kino to troche strata ksy tak jak powiedziałaś, ale z drugiej strony duży ekran ma w sobie to coś :))
OdpowiedzUsuńhttp://papierowa-kraina.blogspot.com/
No właśnie ta magia jest fajna, ale jednak teraz trochę bardziej opłaca się oglądać filmy w domu.
UsuńLubię chodzić do kina, ale nie mam na to czasu i kasy, więc zazwyczaj pozwalam sobie raz na pól roku na takie kinowe seanse.
OdpowiedzUsuńJa chyba nawet rzadziej :)
UsuńLubię zajść do kina od czasu do czasu, ze znajomymi ;) bilety dla studentów i uczniów są tańsze, w dodatku w roku akademickim mieszkam niedaleko kina, więc tylko oglądać :D choć i tak zazwyczaj chodzę na ekranizacje książek, by kino nie straciło swojego uroku i nie stało się dla mnie czymś powszednim ;)
OdpowiedzUsuńJa z ekranizacjami książek mam tak, że zanim przeczytam książkę to już dawno tego w kinie nie grają :)
UsuńKino tylko w przypadku blockbusterów, koniecznie efektownych i dobrze udźwiękowionych. Pozostałe gatunki wolę oglądać w zaciszu własnego pokoju, nie będąc rozpraszany szelestami, szeptami etc. Same kino mam pod nosem (no, kilometr od domu), chodzę więc na piechotę, w dodatku tylko we środy, kiedy dwa bilety są w cenie jednego :D Da się żyć :D
OdpowiedzUsuńJa w tygodniu zazwyczaj nie mam czasu, a w weekendy bilety są strasznie drogie :)
UsuńNie lubię ani kina ani filmów rzadko cokolwiek oglądam . Jedynie ekranizacje książek.
OdpowiedzUsuńMi ostatnio się odmieniło :)
UsuńO mamo nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w kinie.Nawał obowiązków i brakuje czasu
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bo do kina to już taka bardziej wyprawa, a w domu oglądam kiedy chcę, włączam, wyłączam :)
Usuńlubię chodzić do kina :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo rzadko chodzę do kina, bo jednak bilety są drogie... A wiadomo, że na biletach się nie poprzestanie, zawsze jakieś picie i jedzonko trzeba kupić. Ale czasami się wybrać do kina nie szkodzi. Za to w domku bardzo lubię oglądać filmy z moim narzeczonym, jak leżymy przytuleni na łóżeczku :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Pod ostatnim zdaniem podpisuję się rękami i nogami :)
Usuńw kinie bywam rzadko ale bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszyscy raczej rzadko :)
UsuńZalezy na jaki film. Jezeli jest to dramat to ogladam w domu, poniewaz jestem wrazliwa i wszystko mnie wzrusza, a ze nie lubie jak ludzie widza jak placze to ogladam w domu. Filmy z efektamy specialnymi, albo w 3D chetnie oglądam w kinie podobnie jak horrory.
OdpowiedzUsuńJa 3D nie lubię bo bolą mnie po nim oczy :)
UsuńJa wolę również oglądać w domu. Mogę sobie zatrzymać film w wolnym momencie i iść do toalety. No chyba, że jakoś bardzo mnie dany seans zainteresuje.
OdpowiedzUsuńNo jest niewątpliwa zasługa :)
UsuńKochana, w pełni podzielam Twoje zdanie - w domu uwielbiam oglądać, w kinie nie...
OdpowiedzUsuńŚwiece, winko, coś pysznego z owoców czy bardziej kalorycznych przekąsek, tulenie, przerwy, kiedy tylko duża zapragnie :) Pozycje też dowolne - na siedząco, na leżąco, na bujaku... - uwielbiam domowe kino :)
Domowe kino jest najlepsze :)
UsuńJa raz na jakiś czas lubię się przejść do kina z moim narzeczonym, bo to świetna sprawa :) Zazwyczaj wybieramy taką porę i takie kino (Multikino, które jest mało uczęszczane przez ludzi, o dziwo :D , gdzie mamy pewność, że będziemy sami albo z niewielką garstką osób. Zazwyczaj nam się udaje :) A chodzimy tylko na premiery, które nas naprawdę zainteresują i nie możemy ich przepuścić :) W domu częściej oglądam seriale, bo szczerze mówiąc to wolę je, niż filmy :)
OdpowiedzUsuńJa seriali nie lubię, oduczyłam się ich oglądania dawno temu :)
UsuńTeż lubię spokojnie obejrzeć filmy w domu, ale parę razy w roku chodzimy do kina, przeważnie na filmy, których się nie mogę doczekać :D (najczęściej są to ekranizacje - tylko najpierw muszę mieć przeczytaną książkę :P)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też :)
UsuńCoś jest na rzeczy z tymi pieniędzmi... Faktycznie kino czy teatr to dla dwóch czy trzech osób, to już wydatek. W domu też można zrobić atmosferę. I jest ten plus, że nikt mi nie świeci telefonem po oczach, nie zajada popcornu, nie gada etc.
OdpowiedzUsuńTeatr to już w ogóle wydatek, tym bardziej, że mieszkam w małym mieście i muszę jechać przynajmniej te półtorej godziny do najbliższego teatru.
UsuńLubię oglądać filmy w domu - bo jest ciszej niż w kinie, bo mogę zatrzymać jak potrzebuję, bo nikt mi nie zasłania, nie bawi się komórką no i PRZEDE WSZYSTKIM nikt nie siedzi ze śmierdzącym popcornem, taco czy innym śmierdzącym żarciem.
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam Twój post to przypomniała mi się ta reklama - uwielbiam ją - https://www.youtube.com/watch?v=hn3fqO0AAA8
To jest najgorsze :)
Usuńfajnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa tak od czasu do czasu bywam w kinie, ale ogólnie to rzadko oglądam filmy, nawet w domu :)
OdpowiedzUsuń