Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś nr 25

Tak ostatnio wygląda wasza Chabrowa. Wiedziałam, że w klasie maturalnej w mojej szkole będzie ciężko, ale tego co się dzieje to jednak się nie spodziewałam. Sprawdzian z biologii pierwszego dnia szkoły? Spoko. Jednak tyle pracy domowej z angielskiego, że wyrobiłam się o godzinie pierwszej, a później pobudka o piątej bo mam lekcję zerową to już przesada. Później tylko 9 lekcji i do domu.  Nigdy nie zarwałam tak nocy. Posty publikują się teraz automatycznie, w weekend dodaję wszystkie, planuję kiedy mają się ukazywać. Ten piszę 6 września. 
Troszkę inspiracji na poprawę humoru. Sweter i spódniczka, które bardzo mi się podobają.
Zdjęcie właściwie obrazujące prawdę. Przynajmniej w moim przypadku.
Chcę zatrzymać wakacje, niestety nie dość, że raczej chyba takie mani jest dla mnie za trudne to połamałam paznokcie.
Ciekawe rzeczy dziewczyna potrafi.
Coś na osłodę życia. Smacznego. Częstujcie się. 

Komentarze

  1. Przez Ciebie jestem głodna :)
    Szkoda, że ja nie mam takiego talentu do malowania paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krówka i wiewiórka jest rozbrajająca. Co do szkoły to trzymaj się! Będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuje, że masz tyle zajęć :( Niestety trzeba się jakoś przemęczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. he he he. zadam okropne pytanie (coś z serii: kim chcesz zostać jak dorośniesz? :-P ) --> zastanawiałaś się już nad studiami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym jest ciężko. Coś z biologią i chemią, lekarz raczej nie bo to za dużo nauki i stresu, może biotechnologia, może analityka medyczna. Wyjdzie w praniu :)

      Usuń
    2. Bardzo ciekawe zainteresowania masz. Możliwości masz bardzo dużo - no i czasu też więc na pewno coś wykombinujesz.

      Usuń
    3. Ja to w ogóle poplątanie z pomieszaniem. Lubię historię, biologię, nienawidzę języków. Kocham czytać i chodzić na imprezy :)

      Usuń
    4. Imprezowanie mnie rozwaliło :-)

      Usuń
    5. Wcale się nie dziwię :)

      Usuń
  5. To rzeczywiście trochę Ci dołożyli w tej szkole, ale uszy do góry - dasz radę! Później będziesz z rozrzewnieniem wspominała czasy liceum zobaczysz :D Pozdrawiam!

    P.S. Chcę zorganizować u siebie konkurs, ale najpierw sprawdzam ile osób będzie chętnych. Daj znać, gdybyś była zainteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe paznokcie. Wykres - jakie to prawdziwe :)
    Faktycznie ciężko zaczął Ci się rok szkolny. Trzymaj się, jutro będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zjadłabym to, co jest na ostatnim zdjęciu...Spódniczka świetna!
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. podobają mi się te zwierzaki na ustach ;)_

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję, ale trzymam kciuki, żebyś zyskała trochę wolnego czasu. Pamiętam, jak ja byłam w liceum... oj, nie było łatwo. :) Ja najczęściej płaczę ze wzruszenia i strasznie tego nie lubię. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właściwie z każdego powodu jeśli jest to jakieś silne przeżycie :)

      Usuń
  10. Ależ mi się ciastek zachciało, gdy spojrzałam na ostatnie zdjęcie... :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*