Tytuł: Ferdydurke
Autor: Witold Gombrowicz
Stron: 295
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2004
Moje zdanie: Lektury szkolne są na ogół niezrozumiałe. Ta przechodzi jednak wszelkie granice. Moja pani od języka polskiego powiedziała, że to wspaniała zabawa. No cóż… Najwidoczniej lubimy inne zabawy, nawet literackie.
Trzydziestoletni Józio budzi się pewnego dnia jako siedemnastolatek. Profesor Pimko prowadzi go do szkoły i upupia.
Nie, nie rozumiem tej książki zupełnie. Według mnie autor przekroczył tutaj granice wszelkiego absurdu. Lubię, gdy coś w książce jest przesadzone, ponieważ to uwypukla niektóre fakty. Tutaj, mam wrażenie, autor nie wiedział kiedy przestać. Absurd goni absurd. Fabuła to dla mnie zlepek zupełnie niezwiązanych ze sobą słów.
Wielokrotnie otwierałam oczy szeroko ze zdumienia nie wierząc w to co czytam. Męczyłam się przy niej i z żalem spoglądałam na inne książki. Nie potrafię jej zrozumieć i nie przeczę, że komuś się spodoba. Co z niej zrozumiałam to spór o zachwycanie się nad dziełami Słowackiego, czy Mickiewicza. Jednocześnie jednak właśnie przerabiam ,,Ferdydurke”. Nauczycielka mówi, że zachwyca, ale co zrobić jak nie zachwyca.
Ja tam lubię Ferdydurke. To jest trochę filozoficzna książka, że tak powiem.
OdpowiedzUsuńNo wiem, dużo alegorii, mniej więcej nawet domyślałam się co przedstawiają, ale jednak to nie dla mnie :)
UsuńJa tego nie przerabiałam i sądząc po twojej opinii to się bardzo z tego cieszę :) Chyba, że to dopiero przede mną. Ale wątpię.
OdpowiedzUsuńMoże jednak tobie taka książka by się spodobała :)
UsuńNie mogłam się nie uśmiechnąć jak to czytałam. To nie jest prosta książka to nie jest książka na jednorazowe przeczytanie. Nie powiem żebym zrozumiała ją po pierwszym przeczytaniu, zaciekawiła mnie jednak na tyle by przeczytać ją drugi raz patrząc troszkę inaczej, bardziej dosłownie i spodobała mi się bardzo. Nie wiem czy masz chęć / możliwość przeczytania jej jeszcze raz - może tym razem zaskoczy?
OdpowiedzUsuńNie, chyba się nie skuszę na ponowne spotkanie z Gombrowiczem. Może za parę lat? Wtedy będę doroślejsza :) Zobaczymy jak to wyjdzie :)
UsuńTo cudowna książka, oj i zabawa była. Nie jest to łatwa książka, język jest trudny i dopiero po kilku stronach można się przyzwyczaić, żeby wpaść w rytm. Ja wpadłam i Gombrowiczem się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńKusicie mnie żeby za jakiś czas przeczytać ją sobie jeszcze raz :)
UsuńJa ostatnio przeczytałam lekturę na konkurs kuratoryjny i mi się spodobała - "Buszujący w zbożu".
OdpowiedzUsuńCzytałam, też na konkurs, dzięki niemu poznałam też ,,Zabić drozda". Obie są super :)
UsuńMuszę przeczytać:)
Usuń:)
UsuńJezu, to była chyba najgorsza lektura z technikum, jeszcze musiałam ją tłumaczyć całej klasie a sama nic z tego nie rozumiałam :/ Błeeeee....
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak ja :)
UsuńO mamo kiedy to było:)
OdpowiedzUsuńOj tam, z pewnością nie tak dawno :)
UsuńA ja podziwiam Gombrowicza i bardzo lubię Ferdydurke, ale każdy ma inne zdanie, prawda?
OdpowiedzUsuńNudno by było jakby każdy miał takie samo :)
UsuńHmm będzie to moja lektura, a więc zobaczę jakie wywrze wrażenie na mnie ta książka : :>
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tobie się spodoba :)
UsuńMasz racje, lektury szkolne są na ogół niezrozumiałe i ja zazwyczaj ich nie czytałam wcale. Jedynie jakieś tam streszczenia itp. Powyższą książkę nie pamiętam, czy czytałam, mimo to i tak nie zamierzam po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńJa po przeczytaniu streszczenia nie wiem co się w książce działo, więc staram się czytać :)
Usuńnie czytałam wgl pierwszy raz o niej słyszę
OdpowiedzUsuńlektury z podstawówki / gimnazjum za wyjatkiem powieści Sienkiewicza wspominam dobrze, podobały mi sie :)
Mi lektury rzadko się podobają, może dlatego, że czytam je przymusowo :)
UsuńO matko... A niebawem to będzie moja lektura... Mnie też rzadko lektury przypadają do gustu, a już wgl te licealne :(
OdpowiedzUsuńLicealne są specyficzne :)
UsuńNie czytałam i nie mam zamiaru... Dobrze, ze już nie muszę czytać lektur i nikt mnie do tego nie zmusi :). Niektóre są owszem świetne, ale jednak większość odstrasza.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Niestety :( Mogliby troszkę odnowić tę listę :)
Usuńnie czytałam ;P
OdpowiedzUsuńNie była zła :)
OdpowiedzUsuńCzytając tę recenzję, przypomniałam sobie jaka jesteś młoda. Dając 1 punkt takiej książce wykazałaś się ignorancją. Może lepiej byłoby zrezygnować z oceny w takim przypadku.
OdpowiedzUsuńTo moje zdanie. Nie każdemu musi się wszystko podobać i nie wiem czemu mam nie oceniać czegoś z uwagi na fakt, że przez innych jest nazywane wielkim dziełem. Tak samo może być każdą inną książką. Wszyscy wychwalają, mówią jakie to super, a mi się to po prostu nie podoba.
UsuńNo dobrze :)
UsuńNie obrażamy się :)
No raczej :)
UsuńNie przebrnęłam przez "Ferdydurke" do końca. I tak, mnie też możecie nazwać ignorantką, ale nie rozumiem tego utworu, nawet po analizie, którą przeprowadziliśmy na lekcji. I nie mam zamiaru robić do niej następnych podejść, są inne wielkie dzieła, które również są genialne, a nie sprawiają, że czytelnik czuje się jakby zwariował.
OdpowiedzUsuńNo to obie zostałyśmy ignorantkami :)
UsuńCzytałam tę książkę właśnie kilka lat temu, jako lekturę szkolną. Z tego, co pamiętam była dość trudna, jednak mi się podobała.
OdpowiedzUsuńOoo kiedy to było? :D Dawno temu czytałam "Ferdydurke" i niewiele pamiętam, ale chyba jeszcze kiedyś sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też tak kiedyś zrobię :)
Usuń