Przejdź do głównej zawartości

212.Handlarka złotem

Tytuł: Handlarka złotem
Autor: Iny Lorentz 
Stron: 485
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2012
Moje zdanie: Iny Lorentz to właściwie pseudonim pary autorskiej Iny Lorentz i Eunama Marona. Jestem ciekawa jak to jest pisać książkę we dwie osoby. Ich najsłynniejszą książkę jest ,,Nierządnica”, która doczekała się ekranizacji. Jesteście ciekawi tego romansu historycznego? 
Rok 1485. Niemcy. Trwają prześladowania Żydów. Naród ten jest gnębiony i zabijany tylko dlatego, że wierzy w innego Boga niż większość ludzi. Na młodą Żydówkę- Leę spadają same tragedie. Ojciec i brat giną podczas pogromu, a na nią spada obowiązek prowadzenia rodzinnego interesu. Czy jako kobieta ma szansę? Co stanie się, gdy Lea zakocha się w Rolandzie? Jaka przygoda ją czeka? 
Nie powiedziałabym, że jest to tylko romans historyczny. Miłosnych uniesień i emocji mamy tutaj bardzo mało. Na pochwałę zasługuje niezwykle starannie dopracowane tło historyczne. Przeniosłam się do tamtych czasów i uświadomiłam sobie, że Żydzi zawsze mieli pod górkę. Naród, który zawsze był prześladowany przez innych. 
Czułam się jakbym czytała książkę historyczną. Nie była naiwna, nie jest to lekkie, głupie romansidło. Z zaciekawieniem śledziłam poczynania Żydówki. Lea to niezwykle silna i charyzmatyczna bohaterka. Roland wprowadza do książki odrobinę humoru. Fabuła trzyma w napięciu. Wiele razy drżałam o życie postaci, które naprawdę bardzo polubiłam. Romans zszedł tutaj na trochę dalszy plan, ale to dobrze. Dzięki temu przeżyłam niesamowitą przygodę. Okładka przyciąga uwagę i ma w sobie to coś. 
Ocena:5/6

Komentarze

  1. Też jestem ciekawa, jak się pisze książkę z drugą osobą... Na pewno jest ciężko, wydaje mi się, że jest przy tym dużo kłótni.... Książka raczej nie dla mnie :)
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością każdy chce napisać coś innego, inaczej skończyć dany wątek, a tu trzeba się zgodzić :)

      Usuń
  2. Lubię książki mające jakiś związek z historią, więc myślę, że ta spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie byłoby przeczytać jakąś wartościową książkę, choć okładka jednak mnie nie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie książki tych autorów mają takie okładki :)

      Usuń
  4. Książka raczej nie w moim guście. Również jestem ciekawa jak wygląda pisanie książki przez dwie osoby :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie okładka jakoś nie zachwyca. To prawda, że przyciąga uwagę- to pewnie przez barwy, ale mi się nie podoba. A co do książki to może być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No każdemu się podoba co innego :) Naprawdę jest ciekawie

      Usuń
  6. Czytałabym... Brzmi interesująco, okładka również mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezbyt lubię czytać książki, które mają w sobie wątki historyczne, dlatego zastanowię się jeszcze nad powyższą pozycją, chociaż bardziej jestem na nie niż na tak.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami po takie książki sięgam i nie ukrywam, że miło mi się je czyta - ale póki co mam wiele innych na głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale właściwie zaczynam lubić ten mój wieczny brak czasu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*