Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś #41

Jestem już po pierwszym zjeździe na studia. No przyznam, że nie spodziewałam się, że od razu zostaniemy zasypani taką ilością nauki. Do tego ciężkie są codzienne dojazdy, dziennie blisko 3,5 godziny. Na drugim roku na biologii zostały cztery osoby, podobno taki odstrzał. Ja jednak się nie poddaję, myślę że dopiero się rozkręcam.
Mam już nawet zapowiedziane kolokwium.  Nakupiłam sobie kartek do segregatora i działam, piszę, notuję. Mam do przerobienia mnóstwo grubych książek, ale wbrew pozorom sprawia mi to radość. Najlepsze jest jednak to, że studia biologii są ogromnie ciekawe. 
Po pierwsze z zoologii bezkręgowców i botaniki działamy już na mikroskopach. Inaczej jest widzieć wszystko na zdjęciu, a zupełnie inaczej odnaleźć swój własny aparat szparkowy w liściu :)
Za tydzień będę też uczyć się składać i rozkładać kości człowieka na prawdziwym materiale. Już nie mogę się doczekać. Chyba jestem trochę dziwna, że mnie to pasjonuje. 
W ramach ocieplania pokoju zakupiłam świeczki z Biedronki. Owoce leśne-piękny zapach. 

Ostatnio dostałam w prezencie dynię. Postanowiłam zrobić z niej zupę i wyszła po prostu przepyszna. W smaku i teksturze podobna do grochówki.
2 małe marchewki trzemy na tarce. Do tego siekamy cebulkę i 2 ząbki czosnku. Wszystko podsmażamy na małej ilości tłuszczu w garnku.
Dynię kroimy na pół, wyciągamy miąższ, obieramy ze skórki i siekamy na małe kwadraciki.
Wrzucamy do warzyw. To wszystko się dusi. Kroimy w małą kosteczkę 2 ziemniaki. Gdy dynia zmięknie dorzucamy ziemniaki, dolewamy wody, wrzucamy 2 kostki rosołowe. Gotujemy do miękkich ziemniaków. Doprawiamy do smaku.
Oszalałam na punkcie burgundowej mini z zamszu. Dwa trendy tej jesieni -burgund i zamsz. Byle by była maksymalnie prosta, widzieliście gdzieś?
Oczywiście zachęcam do klikania w baner u góry strony :)
Post miał być jutro, oczywiście opublikował się dzisiaj dlatego zapraszam jeszcze do przeczytania recenzji ,,Opactwo świętego grzechu"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego z...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...