Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff...
Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami? 
Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda?
Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :) 
Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544.
Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam. 
Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia. 
Kochani jesteście :* 

Komentarze

  1. Też przeczytałam zaledwie trzy książki. Słabo, ale mogło być gorzej, tym się pocieszajmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 3 książki to nie jest aż tak zły wynik. Czasami ciężko jest znaleźć wolną chwilę na czytanie, a innym razem po całym dniu marzy się tylko o tym, żeby położyć się na łóżku i zasnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest najgorsze. Gdy nawet na to czytanie nie ma siły :)

      Usuń
  3. Świetne statystyki. :) Ja też ostatnio mam sporo na głowie i rzadziej piszę na blogu. Strasznie mi tego brakuje. :/
    A zdjęcie w poście jest świetne, jesień na całego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, dlatego jeśli nie mogę recenzji staram się dodawać posty innego typu :)

      Usuń
  4. U mnie dwie ksiażki, jezeli to cię pocieszy., Oby nam było lepiej w październiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby :) Ale każda przeczytana książka to piękny wynik :)

      Usuń
  5. Wow, tyle wyświetleń w miesiąc... naprawdę świetne wyniki. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, widziałam jednak, że u ciebie ta liczba wyświetleń też bardzo szybko wzrasta :)

      Usuń
  6. om mi teraz czytanie także średnio idzie

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem :) Po prostu bym chciała mieć więcej czasu na bloga, czytanie :) Muszę się lepiej zorganizować :)

      Usuń
  8. Ja o dziwo trzymam poziom z poprzednich miesięcy, chociaż pewnie kolejne będą mniej obfite w lekturę, ale o tym w jutrzejszym poście u mnie.

    Gratuluję wyniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I gratuluję tego, że utrzymałaś poziom :)

      Usuń
  9. Przy takiej ilości nauki to te 3 książki są nie lada osiągnięciem. Jeszcze kilka miesięcy i będziesz miała wolne :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest dobrze, nie ma co ''pękać'' :) Najważniejsze to czytać dla przyjemności, a nie dla ''licznika'' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale szkoda, gdy nie ma nawet czasu na czytanie dla przyjemności :)

      Usuń
  11. Za niedługo Święta. Tylko dwa miesiące. I wtedy sobie nadrobisz zaległości. Pozostało tylko przetrwać do tego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. klasa maturalna czeka mnie za roku :) a książek przeczytałam 2 tylko :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie