Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie lutego

Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam o podsumowaniu. Taka jestem ostatnio zagoniona. Chyba jednak lubię takie życie. 
W lutym miałam ferie, a więc czytałam dużo. Przeczytałam 11 książek. Jestem strasznie dumna z tego wyniku. Odwiedziliście mnie 10 tysięcy razy. Przybyło mi kilku obserwatorów, czterech, teraz mam 211.
Na fb mam 798 polubień. Przybyło ponad 100. Dziękuję :)

Komentarze

  1. 10 tysięcy wyświetleń w miesiąc? :) Wow, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne wyniki, więc moje gratulacje...ja chyba muszę jakoś przycisnąć, żeby u mnie było lepiej:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że czytasz :) Nie ważne ile :)

      Usuń
  3. Świetne wyniki :) Zazdroszczę takiej ilości przeczytanych książek, ja się opuściłam ze względu na brak czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałaś naprawdę dobry miesiąc ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wyników:)Oby ten miesiąc był równie udany:)

    OdpowiedzUsuń
  6. 11 to super wynik! Ja miałam 13, ale kilku nie skończyłam, więc stoję gorzej niż Ty :) ale cały czas pracuję nad poprawa jakości, a nie ilości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny wynik, gratulacje :) Oby tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wynik, gratulacje :) Oby tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne wyniki, gratuluję! :)
    PS zapraszam na konkurs i jednocześnie przepraszam za mały spamik :) http://getatimewithbooks.blogspot.com/2015/03/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wyniki, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, super wyniki! Gratulacje i powodzenia w marcu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan