Przejdź do głównej zawartości

Szampon do włosów koloryzowanych, odcienie ciemne, Fitomed

Dzisiaj o specyfiku, który gościł w mojej łazienkowej szafce kilka miesięcy i właśnie dobił dna. Mowa o szamponie Fitomed, który możecie kupić na DOZ.pl za około 10 złotych.
W jego składzie znajdziemy wyciąg z herbaty i henny, które mają za zadanie nadać naszym włosom rudawego połysku.
Ma też SLS.
Opakowanie standardowe, na zatrzask. Możemy być pewni, że nic nam się nie wyleje.
Szampon jest taki żelowy, pomarańczowy.
Jeśli chodzi o działanie to jedyne co mu zarzucę to to, że strasznie plącze włosy. Jak każdy ziołowy szampon, ale nie można obejść się bez odżywki po każdym jego użyciu. Odrobinę może też brudzić. Jeśli chodzi o przedłużanie koloru to rzeczywiście przy dłuższym używaniu można to zauważyć. Farba jakby wolniej się wypłukuje, a nasze włosy mają piękny połysk. Nie potrzeba dużo tego specyfiku, aby dokładnie umyć nasze włosy. Pieni się jak szalony. Jest dzięki temu niesamowicie wydajny. Pachnie odrobinę ziołowo, ja polubiłam ten zapach. Dobry szampon, po który jeszcze kiedyś sięgnę.

Komentarze

  1. Jak będę chciała być ruda to wtedy się skusze ;D Ale na razie zostaje przy moim brązie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny ten szampon miałam, miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem nie dla mnie, bo mam jasne, naturalne włosy i na razie nie chce tego zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zniszczyłby mój balejaż, ale gdy bede brązowa to bedę pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie dla mnie, bo mam jasne włosy, ale ciesze się, że Tobie odpowiada, wiele dobrego o tej marce czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej czytałam wiele pozytywnych recenzji :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie